Taksówka mknie przez nocny Erywań. Opuszcza centrum i zjeżdża w kręte uliczki. Wszystkie są takie same – kamienne murki, blaszane płoty, szare betonowe ściany. Pędzimy raz w górę, raz w dół, zakręt za zakrętem.
Taksówka mknie przez nocny Erywań. Opuszcza centrum i zjeżdża w kręte uliczki. Wszystkie są takie same – kamienne murki, blaszane płoty, szare betonowe ściany. Pędzimy raz w górę, raz w dół, zakręt za zakrętem.